środa, 1 czerwca 2011

Kurczak ze szpinakiem. Zawinięty w andrucie.

Koncepcja zawinięcia czegokolwiek w andruty pochodzi z książki Andrzeja Polana. O tym, co pan Andrzej proponuje w andruty zawijać, proszę poczytać u niego. Ja zawinąłem jakiś czas temu szpinak i kurczaka. I muszę powiedzieć, że okazało się to świetnym pomysłem.

0,5 kg piersi kurczaka
1 opakowanie mrożonego szpinaku (brykietu)
przecier pomidorowy (ten większy słoiczek - chyba 200 ml)
oliwa z oliwek
100 ml śmietany 12%
masło
czosnek
andruty
bazylia, oregano, sos sojowy, sól, pieprz, ocet balsamiczny

Zacząłem od obrania piersi kurczaka ze wszelkich błonek i pokrojenia jej w podłużne paski. Doprawiłem nie za mocno sosem sojowym, pieprzem, czosnkiem i przesmażyłem krótko na patelni. Chociaż w zasadzie powinienem zacząć od przygotowania sosu pomidorowego do nasączenia andrutów. W tym celu przecier pomidorowy połączyłem ze sporą ilością oliwy dodałem czosnek, doprawiłem solą, pieprzem, octem balsamicznym, cukrem, oregano i bazylią. Jeśli czuję, że w sosie pomidorowym czegoś mi brakuje, dodaję keczupu i zazwyczaj pomaga. Można też użyć innego sosu pomidorowego niż proponowany przeze mnie (ważne, aby miał w sobie dużo oliwy) lub czerwonego pesto (ale to już droga sprawa). Przygotowanym sosem posmarowałem równomiernie andruty po stronie z płytszymi wgłębieniami i pozostawiłem, aby nasiąkły. W tym czasie przygotowałem szpinak. Na patelni rozpuściłem masło. Do rozgrzanego tłuszczu wrzuciłem zamrożony szpinakowy brykiet i smażyłem tak długo, aż się całkowicie rozmroził. Następnie podlałem śmietaną i doprawiłem obficie czosnkiem, pieprzem i solą. Dodałem też trochę magie w płynie, chociaż Magda Gessler pewnie by mnie za to powiesiła. Smażyłem, aż płyn odparował. Po przestudzeniu wyłożyłem szpinak na nasiąknięte andruty, a na wierzch położyłem paski kurczaka. Zawinąłem delikatnie, uważając, aby nie porwać wafli, tworząc coś na kształt rolady. Pokroiłem na skos na kawałki długości 3 - 4 cm. Ułożyłem je w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem i piekłem ok. 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni C.
Danie świetnie się sprawdza na imprezach, ale również jako samodzielny obiad, kolacja, przekąska, cokolwiek. Trochę przy nim roboty, ale efekt satysfakcjonujący.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz